Menu

piątek, 20 czerwca 2014

Rozdział 21 część 2

    Z wrażenia osunęłam się i upadłam wprost na łóżko bruneta. Przez dziesiątki sekund nie mogłam wydusić z siebie ani słowa, jedynie patrzyłam na niego wielkimi przerażonymi oczami. Kilka razy otwierałam i zamykałam usta, nie będąc w stanie powiedzieć na głos choćby połowy jakiegokolwiek wyrazu. Serce w mojej klatce piersiowej biło tak, jakbym pokonywała jakiś maraton, a ono ścigało się z resztą ciała. Momentalnie zrobiło mi się niedobrze, poczułam mdłości i zaschło mi w gardle.
- Nie. - Udało mi się wychrypieć, podczas gorączkowego kręcenia głową, by zaprzeczyć słowom Zayna. - Nie wierzę. Harry może nie jest święty, ale nie wierzę, że ... - Dalej kręciłam głową, patrząc na swoje dłonie. - Nie. To niemożliwe. - Dopiero wtedy nawiązałam z nim kontakt wzrokowy. Patrzyłam na niego, kiedy stał niedbale opierając się o szafę i obserwował mnie ze zmarszczonym czołem i zaciśniętymi wargami. Miałam wrażenie, że minęła cała wieczność, gdy na jego twarzy pojawił się półuśmiech, gdy uniósł jeden kącik ust do góry. Widząc to miałam ochotę kopać, tupać nogą i krzyczeć jak mała dziewczynka. Może zaczęłam cierpieć na dekompensację? W końcu wiadomość, że człowiek, którego darzysz uczuciem, zabił kogoś może doprowadzić do stanu krytycznego wywołanego przez załamanie się typowych mechanizmów obronnych. Miałam wrażenie, że w moim przypadku właśnie to nastąpiło.
- Nie rozumiem, co cię tak bawi. - Warknęłam, po raz pierwszy będąc tak niegrzeczną w stosunku do niego. Tym razem na jego twarzy pojawił się wielki szeroki uśmiech. Usiadł koło mnie, a ja raptownie odsunęłam się jak najdalej.
- Po prostu chyba nigdy nie wyjdę ze zdziwienia z powodu twojej łatwowierności i naiwności. Ledwo go znasz, praktycznie nic o nim nie wiesz, ale jesteś gotowa walczyć o jego dobre imię, mimo że kompletnie nie znasz prawdy. To tak urocze, że aż śmieszne. A wiesz co jest najgorsze? Że to tylko kolejna rzecz, która sprawia, że jesteś tak do niej podobna. Była taka sama. Wpatrzona w Stylesa, zakochana w nim po uszy. I jak na tym wyszła? - Zrobił przerwę, patrząc na mnie uważnie. - Ohh, no tak. Już to wiesz. Nie żyje. Przez niego. Jej śmierć to tylko i wyłącznie wina twojego ukochanego chłoptasia. - Wycedził ostatnie zdanie, spoglądając na mnie z zaciętym wyrazem twarzy. Nie wiedziałam czemu, ale w głębi duszy czułam, że powinnam bronić Harry'ego. Wstałam i z góry patrzyłam na siedzącego Zayna i również z lekką irytacją odpowiedziałam.
- Mógłbyś opowiedzieć, o co w tym wszystkim do cholery chodzi, od początku do końca i przestać się bawić w reżysera? - Posłał mi zdziwione spojrzenie, a ja wyniośle wyjaśniłam. - Przestań tworzyć coś na kształt trailera tej historii, wybierając tylko najbardziej ciekawe urywki, dobra?! - Powiedziałam to ostrzej, niż zamierzałam, ale miałam dość tej manipulacji. Nienawidziłam tego jak Dominic mną manipulował i obiecałam sobie, że nigdy więcej nikomu na to nie pozwolę. Chłopak patrzył na mnie z lekką złością w oczach, ale gdy się odezwał jego oczy odrobinę złagodniały.
- Dobrze, zacznijmy więc od początku. Od dnia, w którym w moim życiu pojawił się Harry Styles. Wtedy, pięć lat temu, nie wiedziałem jeszcze, że ten dzień będzie początkiem koszmaru, który nastąpił jakiś czas potem.
- Do rzeczy. - Przerwałam mu, a on spiorunował mnie wzrokiem, ale kontynuował.
- Poznaliśmy się z Harrym pięć lat temu w sklepie muzycznym. Do dziś doskonale pamiętam tamten dzień. Przyszedłem tam po nową płytę Linkin Park, wówczas mojego ulubionego zespołu i zobaczyłem, że wszystkie się już wysprzedały. Zaraz potem mój wzrok padł na chłopaka, stojącego nieopodal z ich płytą w ręku. Podszedłem wtedy do niego i ze smutnym uśmiechem powiedziałem mu, że gratuluję mu, bo ja nie miałem tyle szczęścia, by kupić płytę. On popatrzył na mnie swoimi zielonymi oczami i uśmiechnął się, podając mi rękę. Odpowiedział, że też się cieszy, a potem się przedstawił, poprawiając palcami włosy, które osunęły mu się na czoło. - Oczami duszy wyobraziłam sobie 16-letniego Harry'ego i uśmiech momentalnie zagościł na mojej twarzy. - Ja także się przedstawiłem i tak staliśmy przez chwilę w kompletnej ciszy, dopóki się nie odezwał, proponując mi odwiedzenie go i wspólne posłuchanie muzyki. Bardzo się ucieszyłem, potem zaczęliśmy rozmowę o wszystkim. Gadaliśmy do momentu, gdy nie usłyszałem wołania mojej siostry, Nadii, która stała z Zarą, trzymając ją za rękę. Powinienem się domyślić, że coś się święci już po tym jak na siebie patrzyli. - Nagle zaczęłam przestępować z nogi na nogę. Czułam się nieco niezręcznie, słuchając o jego zakochaniu się w Nadii od pierwszego wejrzenia. A myślałam, że takie rzeczy zdarzają się jedynie w książkach i filmach. -  Potem poszliśmy do mojego domu, Harry spędził u mnie pół dnia i wieczór. Tak było także później. Coraz bardziej się zaprzyjaźnialiśmy, a on miał stały kontakt z Nadią. Po kilku tygodniach przyłapałem ich na lizaniu się w łazience. Wtedy po raz pierwszy przyznał się, że podoba mu się moja siostra, choć ja wiedziałem o tym na długo przed tym. Początkowo nawet się cieszyłem, myślałem sobie: mój przyjaciel przecież nie pozwoli jej skrzywdzić, s a m  jej nie skrzywdzi. Ale niestety pomyliłem się w tych założeniach. Mijały miesiące, Harry i Nadia wydawali się szaleńczo zakochani. Cóż, ona była. Nie, żebym mógł powiedzieć to samo o Stylesie. Pewnego dnia poszli na jakąś imprezę do koleżanki ze szkoły Nadii. Wróciła z niej posiniaczona i zadrapana. Pytałem, kto jej to zrobił, ale i tak znałem odpowiedź. Harry był o nią chorobliwie zazdrosny. O mało co nie zakatował na śmierć chłopaka z jej szkoły, mojego rówieśnika. Chris, bo tak miał na imię ten chłopak, wylądował w szpitalu, walcząc o życie. - Nagle zrobiło mi się słabo, więc osunęłam się na łóżko, obok niego, a on nawet na mnie nie patrząc mówił dalej, wypranym z emocji głosem. - Harry miał wówczas 17 lat, więc nie mógł iść do więzienia. Spędził rok w poprawczaku. Wyszedł kilka dni przed swoimi urodzinami, pod koniec stycznia. I zgadnij, co stało się później? Nadia mimo mojego zakazu, znowu się z nim spotykała. Po tym, co jej zrobił! Kiedy się o tym dowiedziałem, byłem wściekły. Nasza przyjaźń skończyła się z dniem, w którym odbyła się ta cholerna impreza. Mówiłem jej, błagałem ją, by wreszcie zaczęła żyć bez niego, bo on ją niszczy, nieprzerwanie każdego dnia. Co prawda, nigdy potem nie widziałem żadnych śladów na jej skórze, ale było za późno, by odzyskać utracone zaufanie. Minęły kolejne trzy miesiące, nadszedł maj. 23-go maja moja siostra już nie wróciła do domu. Nigdy. Razem z Niallem, Styles organizował imprezę. Zaprosił też Loiusa, Liama, nawet mnie. Jednak ja na nią nie poszedłem i  to był mój największy życiowy błąd i porażka. Bo wtedy nie wracałaby do domu z Harrym tylko ze mną. I nie zginęłaby w tym pieprzonym wypadku, który ten pijany kutas spowodował. A wiesz, co jest najlepsze? - Dopiero wtedy Zayn na mnie spojrzał, a krzywy uśmiech ozdobił jego twarz. - Tym razem także wywinął się od surowej kary. Podobno nie miał aż tak dużej ilości alkoholu we krwi, by to mogło bezpośrednio spowodować wypadek, a jego kochany bogaty tatuś wpłacił za swojego synalka porządną kaucję! - Malik wpadł w histeryczny śmiech, patrzyłam na niego łapiąc się za brzuch. Było mi niedobrze. Harry miał problemy z agresją? Kręciłam energicznie głową, chcąc tym ruchem w magiczny sposób wymazać słowa bruneta, tak jak gumka wymazuje ołówek. Nastała cisza, którą przerwałam po chwili chrapliwym szeptem, gdyż niemiłosiernie zaschło mi w gardle.
- Uwielbiasz pielęgnować w sobie ten obraz krzywd, prawda? - Spytałam, utkwiwszy w nim uważne spojrzenie. Widziałam, że już otwierał usta, chcąc mi odpowiedzieć, ale nie pozwoliłam mu na to. - Obwinianie jego o śmierć Nadii nie przywróci jej życia. Bo gdyby mogło to byłabym pierwszą osobą, która kazałaby ci go winić. Ale niestety nikt i nic nie zmieni tej przykrej prawdy. Każdy kiedyś umrze. Ale są tacy, na których odejście nigdy nie będziemy gotowi. Uwierz mi, wiem coś o tym. Straciłam mamę w wieku 14-stu lat i możesz mi wierzyć, że było, jest i zawsze będzie mi cholernie ciężko.
- Ale tobie sprawia przykrość tylko sam fakt, że odeszła. Mnie natomiast sprawia ból fakt, że jej morderca jest na wolności i nie poniósł żadnej kary za to, co zrobił. - Odparł Zayn, wpatrując się z zaciśniętą szczęką w ścianę przed sobą.
- Przestań! - Krzyknęłam tak, że aż sama się przestraszyłam mojej reakcji. Zerknął na mnie szeroko otwartymi oczami. - Jeśli naprawdę coś kochasz, nie starasz się zatrzymać tego na zawsze. Musisz temu czemuś pozwolić się zmieniać lub ... odejść. - Dodałam szeptem ostatnie słowo. Wstałam i ruszyłam do wyjścia, ale poczułam silne palce Malika wokół mojego nadgarstka, za który mnie do siebie przyciągnął tak, że teraz mogłam wpatrywać się w jego piwne oczy z małymi złotymi plamkami.
- Mimo tego, co usłyszałaś dalej chcesz być jego dziwką, prawda? - Zapytał, przypierając mnie do ściany. Napierał na mnie swoim ciałem, dopóki nie odepchnęłam go najmocniej jak potrafiłam, słysząc jego słowa. Odsunął się tylko na parę centymetrów, ale to wystarczyło, by moja dłoń z impetem wylądowała na jego policzku. Nie oglądając się za siebie wybiegłam z jego pokoju i co sił w nogach, pobiegłam na czwarte piętro, do pokoju 427. Zaczęłam gorączko pukać, podczas gdy moje serce biło w mojej piersi w szaleńczym tempie, a ja zaczęłam głębiej oddychać, chcąc się uspokoić. Zza ścian 427 dochodziła jakaś muzyka, więc zapukałam mocniej. Po chwili drzwi otworzyły się, a do moich uszu dotarły słowa piosenki, która była puszczana w tej chwili. All I Want - Kodaline.

All I want is nothing more
To hear you knocking at my door
Cause' if I could see your face once more
I could die a happy man I'm sure *

- Lynn? - Moje oczy skupiły się na twarzy Harry'ego, który wpatrywał się we mnie intensywnie. Pomyślałam, że słowa tej piosenki idealnie pasują do zaistniałej sytuacji. Zdążyłam lekko się uśmiechnąć i wyszeptać jego imię, zanim osunęłam się na podłogę, tracąc przytomność.



*
Wszystko, czego chcę to nic więcej
Niż usłyszeć twoje pukanie do mych drzwi
Bo jeśli mógłbym zobaczyć twą twarz jeszcze raz
Jestem pewien że mógłbym umrzeć szczęśliwy 






Cześć Miśki! Jak widać udało dodać mi się drugą część rozdziału już dziś i mam nadzieję, że się z tego cieszycie! Ten rozdział chciałabym dedykować dwóm Olom: Aleksandrze Alex oraz Oli K. (@sluumberr) Nie pytajcie, czemu. Po prostu chciałam tak Wam podziękować za Wasze wsparcie pod każdym nowym rozdziałem. Dziękuję! <3.


W związku z faktem, iż nieuchronnie zbliżamy się do końca pierwszej części: Temptation mam do Was prośbę. Chciałabym, abyście napisały w komentarzach swoje ulubione cytaty z dotychczasowych rozdziałów (o ile takowe macie). Ja je potem jeszcze raz udostępnię pod ostatnim rozdziałem Temptation i dodam też parę własnych (no chyba, że nasze wybory się pokryją). Możecie pisać je pod dowolnym rozdziałem, który się jeszcze pojawi, nie koniecznie pod konkretnie tym powyżej.

Ostatni news: postanowiłam wrócić do limitów
25 komentarzy - nowy rozdział 

P.S przepraszam za literówki

xx


27 komentarzy:

  1. Awww kochana <3 dziękuje ślicznie :) PAMIĘTAJ! Będę Cię wspierać zawsze, nawet gdy Temptation się skończy xx
    Choć mam nadzieję, że zajmiesz się jakimś nowym opowiadaniem :3
    Pamiętam jak wysłałaś mi to FF i musiałam nadrobić bodajże 13 rozdziałów. Ale przeczytałam je najszybciej jak umiałam :D
    Dobra koniec Olka ! Wzięło Cię na wspominanie ;>
    Mój ulubiony cytat znajduje się akurat w tym rozdziale :
    "Jeśli naprawdę coś kochasz, nie starasz się zatrzymać tego na zawsze. Musisz temu czemuś pozwolić się zmieniać lub... odejść" :')
    Jest taki prawdziwy i bardzo dobrze do mnie pasuje :)
    Kochaba kończę, bo się rozpisałam, choć mogłabym jeszcze pisać i pisać :D
    Tak więc życzę went, jeszcze raz dziękuje za dedyka i czekam na nexta :') xx
    @sluumberr

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy6/20/2014

    boże jest super <3 <3 kocham twoje opowiadanie!! czekam na następny! oby był jak najszybciej

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy6/20/2014

    Wow świetny czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  4. nareszcie się wszytko wyjaśniło i dalej twierdzę że Zayn to kutas. do następnego @Only_1Dreams

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy6/21/2014

    Dzieki ze dzisiaj dodalas. Cudenko! wow! To niezle. No nie mam slow zeby to opisac... No kocham to po prostu. <3 Czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow! Lynn dowiedziała się wkońcu co się stało . Ale Zayn z tą dziwką ostro przegiął .
    I ten ostatni moment .. aww .
    Czekam na następny :)
    Ps. Nie podam żadnego cytatu , bo jestem na tablecie i musiałabym przewertować wszystkie dotychczasowe rozdziały . A trochę tych catatów pewnie będzie i możliwe , że pokryją się z Twoimi .. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy6/21/2014

    Świetny:*

    OdpowiedzUsuń
  8. Anonimowy6/21/2014

    OMG genialny rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Anonimowy6/21/2014

    Boże czemu ona zemdlała:( genialny rozdział ciekawe jak zareaguje harry czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  10. Anonimowy6/21/2014

    <3 to jest cudowne <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Rozdział bardzo wiele nam wyjaśnił.
    Nie do końca wierzę w to wszystko co powiedział Zayn.
    On zwyczajnie zrobił z Harrego potwora. Nie mogę się zgodzić z jego wszystkimi teoriami. Nie był cały czas ze swoją siostrą i przyjacielem więc nie ma prawa go tak oceniać. Tak, bronię Stylesa, bo on po prostu jest zagubiony i dlatego tak się zachowuje w stosunku do Lynn i w ogóle.
    Oczywiste jest to, że kochał Nadie i gdyby mógł tylko cofnąć czas postąpił inaczej. No cóż czasu się nie cofnie, a nic już nie może przywrócić jej życia.
    Rozumiem, że siostra Zayna i jej strata wywarła na nim jakieś piętno, ale niech odstawi na bok swoją dumę i niech sobie wyjaśni z Harrym całą tę sytuację.
    Lynn musi być cholernie silna, że tak to wszystko przyjęła.
    Potrzebuje rozmowy z Harrym. Musi porównać obie wersje i wyciągnąć wnioski.
    Zayn już na końcówce mnie tak cholernie wkurzył, grrr :/
    Nie, Malik. Lynn nie jest kolejną dziwką Harrego.
    Nie umiem wybrać cytatów i odtworzyć je teraz, ale pokochałam ten cytat w którym Hazz powiedział, że ożeni się z Lynn. Trudno by było to zapomnieć, bo wzruszyłam się wtedy cholernie!
    Przepraszam, że ten komentarz jest bez ładu i składu, ale już mi się oczy powoli zamykają ze zmęczenia. Wybacz :*
    Czekam na next i życzę weny!
    Pozdrawiam, @xAgata_Sz .xx

    OdpowiedzUsuń
  12. Anonimowy6/21/2014

    Jestem :)
    Wow, ile emocji! W końcu poznaliśmy prawdę, o ile wersja Zayn'a jest z nią w pełni zgodna. Nie ulega wątpliwości to, że Harry był z Nadią bardzo blisko, bo to mogliśmy właściwie wywnioskować po poprzednich rozdziałach. Jednak zastanawia mnie to, czy wszystko co powiedział Zayn było zgodne z rzeczywistością. Mimo wszystko strasznie mu współczuję i nie obwiniam za to, co powiedział. Bardziej zaskoczyło mnie zachowanie Lynn i to, że osądzała go o koloryzowanie tej historii i usilne obwinianie Styles'a. Malika na pewno kosztowało to wiele emocji i nerwów, także po stracie siostry miał prawo mieć trudność z wybaczeniem Styles' owi. Jednak ciężko całą tę sytuację ocenić obiektywnie, ponieważ każdy z nich czuje coś innego, a Lynn kocha Harry'ego, także pewnie będzie go bronić. Sama do końca mu współczuję tego, że stracił jedną ważną osobę, a teraz jeszcze Lynn...
    Jestem cholernie ciekawa następnego rozdziału i ich rozmowy!
    Btw świetny fragment piosenki, cudownie wpasował się w końcówkę rozdziału. Jednak co do ulubionego cytatu - nie mam pojęcia! Było duzo świetnych, a jak przyszło co do czego, nie potrafię wybrać...
    Podsumowując, kocham Twój talent i czekam na nastepny!
    Buziaki, @erase_that ♡

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny roździał, masa emocji. Czekam na kolejny i zapraszam do mnie. Napisałam swój pierwszy epilog, więc liczę na szczerą krytykę.
    http://life-is-brutal-now.blogspot.com/
    http://experience-the-story-again.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Idealny <3 To przykre - ta opowieść Zayna - ale skoro go tam nie było, to jak może całą winę zwalać na Harrego? ;/ Ja rozumiem, stracił siostrę, ale nikt nigdy nie zna człowieka na tyle, żeby wiedzieć jakimi uczuciami darzy kogoś innego... Cholera, chodzi mi o to, że Harry mógł naprawdę kochać Nadię! I to nie tak kochać, ale ona mogła być dla niego wszystkim, pomimo, iż kilka razy ją skrzywdził.
    Reakcja Lynn... Zachowanie Zayna... Nazwał ją dziwką!
    Nie mogę doczekać się następnego ! <333



    zapraszam;*
    among-the-people.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Anonimowy6/22/2014

    jeju co tu sie dzieje kocham to tak bardzo :*

    OdpowiedzUsuń
  16. Anonimowy6/23/2014

    Świetny, czekam niecierpliwie na kolejny!

    OdpowiedzUsuń
  17. Anonimowy6/23/2014

    wspania ły :33333333

    OdpowiedzUsuń
  18. Anonimowy6/24/2014

    najlepsze 4ever <3333333333333333333333333333333333333333

    OdpowiedzUsuń
  19. Anonimowy6/24/2014

    nie wierze :O genialny chce już następny *.*

    OdpowiedzUsuń
  20. Anonimowy6/25/2014

    O Bożeee dalej daaalej!!

    OdpowiedzUsuń
  21. Anonimowy6/25/2014

    następny bardzooo proooszę :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Anonimowy6/25/2014

    OMG nie doczekam się następnego!

    OdpowiedzUsuń
  23. Anonimowy6/25/2014

    Boski jak zwykle!

    OdpowiedzUsuń
  24. Anonimowy6/26/2014

    Chcę więcej!

    OdpowiedzUsuń
  25. Anonimowy6/26/2014

    Czekam na następny!

    OdpowiedzUsuń
  26. Anonimowy6/27/2014

    jak zwykle to jest naprawde cudowne jestem pełna podziwu <3

    OdpowiedzUsuń
  27. Anonimowy7/30/2014

    dalej dalej dalej. *-*

    OdpowiedzUsuń